W sobotę 8 sierpnia 2020 r
Relacja w trakcie tworzenia
Słowo Prezesa...
Czy warto… być aktywnym fizycznie, czy warto … uprawiać sport i turystykę rowerową? Jako Wasz ukochany prezes odpowiem wprost.
Oj WARto ! . W dobie szalejącej pandemii żaden z klubowiczów nie doznał z jej strony jakichkolwiek nieprzyjemności. Jesteśmy stale w ruchu ...korzystamy z przestrzeni...pogoda i deszcz to nasi przyjaciele….wiatr i swieże powietrze to nasi sprzymierzeńcy….Czyli warto jeździ na rowerze ….bo jest on swoistym lekarstwem ….! Daje gwarancję dobrego samopoczucia i wypoczynku po trudach dnia zawodowego.
Pomimo obiektywnych przeciwności udało nam się zorganizować dwa spotkania , w Krynicy górskiej oraz w Gdańsku. W pierwszym przypadku,poprzez Górę Parkową i Tylicz dojechaliśmy do słowackiego Bardejova.W malowniczej scenerii tamtejszego rynku wypiliśmy po kufelku znakomitego piwka,fundowanego przez poniżej podpisanego .Wcześniej natomiast doszło do miłego aktu przyjęcia w poczet Klubu kolegi adwokata Stanisława Kłysa. W dniu następnym zaliczyliśmy cudowną trasę z Jaworzyny do Dwóch Dolin. Tam trudno przejść,a co mówić o jeździe na rowerze…! nawet w wydaniu MTB. Część uczestników na wysokość 1140 m dostała się wagonikami kolejki linowej , zaś grupa wyczynowcow z kolegą Heinem na czele dostała się tam bezpośrednio na rowerach.Wielce emocjonujący był końcowy zjazd do Szczawnika , ponieważ zrealizowany został po …. trasie narciarskiej .Nikt się nie połamał …jeden z nas tylko przeleciał przez kierownice po czym dokończył zadanie szczęśliwie.
- W Gdańsku pobyt wielce ! udany zorganizowany był przez środowisko tamtejszych cyklistów- adwokatów .Na ich czele stał m.in. nasz kolega klubowy mec. Łukasz Kozłowski ,jak się później okazało, laureat wyróżnienia prezesowskiego w postaci statuetki za osiągnięcia sportowo-organizacyjne. Główną areną naszych przejazdów była wyspa Sobieszewska z jej pięknymi plażami i ujściem Wisły. Po powrocie do królewskiego Gdańska doszło do kolejnej uroczystości ,a mianowicie przyjęcia v-ce Dziekana ORA mec. Marka Karczmarzyka w poczet członków KRAP.
- Na tym kończę ….do zobaczenia na kolejnych trasach...
- Wasz ukochany prezes.