Przeskocz do treści

Przed zbliżającymi się imprezami, klubowicze szlifowali formę, wybierając dla siebie najwłaściwszą formę przegotowań a o to krótka relacja z treningów....

Kasia i Marcin gdzieś pod Świnoujściem
Andrzej - warmińskie klimaty ....

Beata i Adam w rytmie walca

Paweł z silną ekipą wyruszył w większe góry
Łukasz pięknie pędził po Kaszubach
Sławek wokół Lublina ....
Dla Małgosi zima się jeszcze nie skończyła
Po Roztoczu pędził nasz kochany Prezes tak szybko, że nie uwiecznił swej podobizny. Jak podaje jest to widok w kierunku Szczebrzeszyna i trasy wręcz wymarzone dla naszego klubu.

Zamość
( "ważna informacja" tu 200 m w lewo będzie mieścić się baza XXI Rajdu rowerowo-motocyklowo-pieszego Izby Adwokackiej w Lublinie w dniach16-19 czerwca 2022 r )

KLUB ROWEROWY Adwokatury Polskiej (KRAP)       informuje     i zaprasza …

             Kolejny    sezon spotkań integracyjnych       na        dwóch   kółkach     obfitować         będzie   w rajdy   i   jednodniowe  zawody  o      zróżnicowanym       stopniu trudności.

            I tak ,w naszym bieżącym  kalendarzu znalazły się :

1/ Rajd Warmia ' 22 Przystanek Zatoka   od 19 - 22 maja

( Komandor       Andrzej  Kempa Olsztyn);

2/ Rajd Dolna Saksonia od 14 - 18 czerwca

(Komandor Andrzej Leszczak Rzeszów);

3/ Rajd Roztocza  Izby Lubelskiej od  16 - 19 czerwca

(Dyrektor  sportowy  grupy  KRAP Sławomir  Stolarz Lublin -Lubartów; Komandor Rajdu Paweł Suskiewicz Biłgoraj ;

4/ Rajd Warszawski  '22  termin w uzgodnieniach 

(Komandor Ludwik Żukowski Warszawa);

5/Lubenia k.Rzeszowa # Zawody MTB        04 września (Dyrektorzy sportowi  i trenerzy grupy    KRAP Paweł    Surmacz  i Adam   Hein Rzeszów);

6/ Rajd Ogólnopolski Nordic Walking w Kołobrzegu od 22 -  25 września (Komandor  Agnieszka Aleksandruk Dutkiewicz ;  Dyrektor sportowy KRAP Andrzej Kozielski/;

7/ Rajd Bieszczadzki     od 06 - 09 października

(Komandor Paweł Surmacz; Dyrektor sportowy grupy KRAP Adam Hein Rzeszów).

     Powyższa  prezentacja  nie jest zestawieniem zamkniętym. To plan minimum na bieżący  sezon.     Nie można bowiem wykluczyć   ,     że,  przykładowo , zakończymy nasze i Naszych     Przyjaciół     spotkania rowerowe       w           zjawiskowo malowniczym          roztoczańskim Zwierzyńcu.

Prezes Klubu Rowerowego Adwokatury Polskiej

adw. Cezary Lipko

Jeszcze jedno wspomnienie po Narciarskich Mistrzostwach Adwokatury 2022

WYNIKI UZYSKANE PRZEZ KLUBOWICZÓW NA MISTRZOSTWACH

W ramach swoistej rozgrzewki przedsezonowej członkowie Klubu rywalizowali z
częścią naszego usportowionego zawodowego środowiska
podczas Mistrzostw Polski w narciarstwie alpejskim i biegowym w Ustroniu.
KRAP oczywiście potwierdził wynikami swoją moc sportowa i intelektualną
zdobywając łącznie 17 medali /!/ w tym 7 złotych,5 srebrnych i 5 brązowych.
Osiągnięcie to , już niestety historyczne dowodzi , że warto być członkiem KRAP
… że warto jeździć z Nim na rowerze… że warto przynależeć do Jego przyjaciół

O pozycji i roli Klubu w dalszej integracji środowiska , poprzez
wspólne spotkania sportowo - turystyczne może świadczy także i ten fakt , że pan
Prezes NRA - co warto odnotować wybitny narciarz / vide wyniki z Ustronia/
zadeklarował osobisty i czynny w nich udział .
prezes KRAP Cezary Lipko

Małgosia z Łukaszem wzięli dziś udział w rajdzie na orientację zajmując oczywiście 1 miejsce ( gdzieś okolice Gdańska )

GRATULUJEMY

...zaś na przeciwległym krańcu Polski ( koło Rzeszowa ) formę wzmacniał Adaś

Jak widać pogoda dopisywała dziś w całej Polsce, tylko Wojtuś meldował że koło Sącza strasznie duje i nie pojeździł więc jest usprawiedliwiony.

DZIEŃ 0

Pakiety startowe czekają w gotowości

DZIEŃ 1

Uroczyste otwarcie Rajdu - wszystkich uczestników było w tym roku ok 180 osób

DZIEŃ 2

Ranek zwiastował bardzo słoneczny dzień choć stosunkowo chłodny
transport naszych rowerów do Cisnej
Zdobyliśmy szczyt Osina 962 m
Szkód na trasie troszkę było....
Już na dole w Cisnej
zaś wieczorem

DZIEŃ 3

9.30 zaokrętowanie
Na horyzoncie nasz cel Pasmo Otrytu

DZIEŃ 4

do zobaczenia w przyszłym roku...

DZIEŃ 1
Gościł nas Pensjonat Sosnowe Zacisze
gdzie mieliśmy taki widoki z okien naszych pokoi
Pierwszego dnia odbyła się lekka wieczorna krajoznawcza rozgrzewka

DZIEŃ 2

start na trasę 2 dnia
Rebizanty
Po Szumach nad Tanwią oprowadzał nas osobiście gospodarz naszego hotelu
Za każdym razem na naszych rajdach pamiętaliśmy o naszych Bohaterach
Józefów
Wieczorem

DZIEŃ 3

Walczyliśmy o cenne trofea

Mieliśmy mocny doping na trasie
Później już terenowo

Nie zawsze dało się jechać

Przeszkód było sporo
Niektórzy mieli problemy
Niektórzy dali radę
Nasz Prezes mocno cisnął tylko go troszkę ubłociło
Na mecie zwycięscy zbierali laury

DZIEŃ 1

Gościł nas ...
Nad wszystkim czuwali Prezes adw. Cezary Lipko i Komandor adw. Wojciech Gąsiorowski

DZIEŃ 2 VELO Czorsztyn

Rozpoczęliśmy zwiedzaniem Kościoła w Dębnie
...się działo ...
Zamek

DZIEŃ 3 TURBACZ

Start z Obidowej
na koniec trzeba było i tak
Zdobywcy!!!
Na zjeździe
część grupy obrała inną trasę...
było czym uczcić
Tytuł WALECZNY otrzymał adw. Wojciech Gąsiorowski

SPRAWOZDANIE Z RAJDU

Rośnie  forma olimpijska kolarzy Klubu Rowerowego Adwokatury Polskiej !

                         W dniach 24 – 28  czerwca  odbył się kolejny  rajd  Klubu, tym razem góry!

W czwartek  zakwaterowanie w Domu Wczasowym „Marzena”  w Rabce – Ponicach, przy czym  rajdowicze zjeżdżali do późnej nocy,  po drodze w okolicach Krakowa  oświetlonej błyskawicami, w strugach deszczu i gradu.  Na szczęście  Rabka i okolice  nie zostały nawiedzone  kataklizmem, delikatnie  polało. Właściciele obiektu, rodzinna firma, czekali z ciepłym posiłkiem do pierwszej w nocy. 

W piątek rano po super śniadanku i krótkiej odprawie  wyjazd  busikiem  do Nowego Targu,

i prosto na początek ścieżki rowerowej – kierunek Czorsztyn,  rowerzystów dwudziestu, obojga płci. Trasa wzdłuż biegu Czarnego Dunajca, urocza, cała w zieleni i wspaniałym powietrzu.  Po drodze  obowiązkowo lody sprzedawane przy ścieżce przez  lokalnego wytwórcę  i kilka  ciekawostek lokalnych podawanych przez piszącego te słowa.

Jechaliśmy przez  rodzinne miejscowości ks. Tischnera  oraz  słynnej  i  kontrowersyjnej postaci -  „Ognia” - Józefa Kurasia.  Nie obyło się bez różnych opinii i gorącej dyskusji.

                      Po ok. godzinie jazdy docieramy do Dębna  a tam czeka wspaniały XV- to wieczny  drewniany  kościółek, jeden z zabytków  z listy UNESCO, w nim to Janosik ślubował Marynie. Wyjątkowej klasy zabytek.

I dalej, wjeżdżamy na trasę  tzw. Velo Czorsztyn  dookoła  Jeziora Czorsztyńskiego. Widoki zapierają dech w piersiach, tafla jeziora a wokół blisko i daleko szczyty górskie. Małe Pieniny, Pieniny i Tatry, wszystko otoczone soczystą zielenią i lasami.  Ścieżka  wije się nad brzegiem jeziora, zaskakuje  gwałtownymi zakrętami i pętlami, podjazdy i zjazdy, trzeba uważać  a tu takie widoki …    Docieramy do  ruin zamku w Czorsztynie, przeprawa stateczkiem do Nidzicy  (część co bardziej zapalonych jedzie  bez przeprawy dokładając kilka kilometrów  dookoła z solidnym podjazdem) i  wreszcie  trochę postoju – obiadek. Nie za dużo, bo się później  źle kręci.  Drugi zamek, w Nidzicy,  pięknie się  piętrzy a my dalej w drogę. Południowym brzegiem  jeziora  po ostrym podjeździe  docieramy  z powrotem do Dębna,  i dalej ścieżką do Nowego Targu.  Tam busik  i do hotelu.  Ochom  i achom  nad cudną trasa nie było końca, co dla piszącego  te słowa było jak miód na serce, bo ją wybierałem.

                   Wieczorek w piątek nie był zapoznawczy bo znamy się „jak  łyse konie” zatem nikogo  nie trzeba było namawiać  na szklaneczkę  (nie jedną)  zimnego piwa  prosto z beczki z lokalnego browaru. Przy tej pogodzie  rozkosz  w ustach i gardle.   

Sobota obudziła nas  dość ostrym deszczem co spowodowało, że  zapadła decyzja o indywidualnych  inicjatywach co do ataku na Turbacz - 1310 m. n.p.m.  dla niektórych,  w tej pogodzie,  było wyzwaniem nad siły. Ostatecznie  zbudowano  pierwszy obóz – Maciejowa, drugi obóz -  Stare  Wierchy, a następnie silna grupa wypadowa atakuje  Turbacz.  Liderem Małgosia Derezińska dalej Cezary Lipko, Andrzej Kempa, Sławek Stolarz, Adam Hein (to klasa  nie do przebicia) i  Łukasz Kozłowski. Żeby było ciekawiej prawie wszyscy z izb nizinnych (Gdańsk, Lublin, Olsztyn, Rzeszów).

              Turbacz honorowo zdobyty przez  adwokatów – rowerzystów !!!

Nie trzeba dodawać, że  nie mówimy tu o żadnych ”elektrykach”, wszystko  własnymi mięśniami, rowerki tradycyjne. Średnia wieku  atakujących też niebagatelna, około pięćdziesiątki, oczywiście młodziutka  Małgosia. Brawo!!!.

                  Powrót do hotelu, i kolejny wieczorek  niezapoznawczy,  w jego trakcie niezwykle miłe dla mnie  zdarzenie, a to uhonorowanie mnie przez  JE Prezesa Klubu  Cezarego Lipkę statuetką  i tytułem Walecznego. Podobno, jako organizator i komandor  rajdu spisałem się całkiem nieźle, było podziękowanie i toasty, byłem wzruszony.

                Na kanwie  tego  sprawozdania  dochodzę do wniosku, że  skutecznie stworzyliśmy  grono  wspaniałych  przyjaciół, z całej Polski,  zafascynowanych jazdą  rowerową  i aktywnym wypoczynkiem, chętnie   smakujących także  lokalnych atrakcji  zarówno  tradycji, zabytków, ciekawych miejsc i ludzi, kuchni,   jak i  własnego towarzystwa.  To bezcenne.

                Na  zakończenie jeszcze refleksja,  wspominane  „elektryki”  niestety  wdzierają się  coraz śmielej  w towarzystwo rowerowe. Czyżby  spełniała się obietnica wyborcza premiera o milionie   elektryków, czy też może   nasze pesele  stają się coraz bardziej wymagające? Na szczęście  w naszym Klubie  jest członkini  która daje światełko nadziei na  zachowanie tradycji, jeździ na tradycyjnym rowerku, a liczy lat sześć.  Brawo Zuzia !!

                                                                                      Komandor Rajdu

                                                                                      Wojciech  Gąsiorowski

                                                                                      Krakowska Izba Adwokacka

                                                                                      Nowy Sącz 

Opis Rajdu Kaszuby 2021 w dniach 13-16 maja 2021 r.

Rajd rozpoczęliśmy już w czwartek 13 maja 2021 r., kiedy to w kilka osób – zanim przyjechali wszyscy uczestnicy Rajdu – wybraliśmy się na kilkunastokilometrowy rekonesans. Z bazy w Hotelu Garczyn pojechaliśmy w kierunku Owśnic, po drodze mijając tzw. Diabelski Kamień. Po kilku kilometrach dotarliśmy do Miejsca Pamięci Narodowej – grobu pomordowanych w 1941 r. więźniów podobozu Stutthof. Następnie jadąc wzdłuż jeziora Długiego Wielkiego dotarliśmy do miejscowości Korne, gdzie po krótkim przystanku celem uzupełnienia płynów, powróciliśmy do Hotelu.

W piątek celem naszej wycieczki było Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. Zanim jednak tam dotarliśmy, zrobiliśmy postój w Sikorzynie przy Dworze Wybickich, pochodzącym z XVIII w. Dużą atrakcją okazała się możliwość zwiedzenia Dworu wraz z opisem przewodniczki. Po około godzinnym pobycie w Dworze, pojechaliśmy w kierunku CEPR, które osiągnęliśmy po następnych około 10 km. W Centrum przede wszystkim zobaczyliśmy słynny Odwrócony Domek, i pospacerowaliśmy po Centrum, tego dnia jeszcze bardzo pustym. Zjedliśmy posiłek w miejscowej restauracji, i spróbowaliśmy warzonego na miejscu piwa. W drodze powrotnej część uczestników pojechała malowniczą ścieżką rowerową, a pozostała część śmiałków zdecydowała się na przejazd nieco trudniejszym szlakiem Kaszebsko Stegna. Obie grupy spotkały się w miejscowości Stężyca na wspólnych lodach i kawie, co było ostatnim przystankiem przed powrotem do Hotelu.

Sobota przywitała nas niezbyt dobrą pogodą i padającym deszczem, co spowodowało, że wyruszyliśmy dopiero około godziny 11.00. Z biegiem czasu pogoda jednak uległa znaczącej poprawie, aż do intensywnego słońca. Wyjechaliśmy z Hotelu i przez miejscowości Lubiana, Grzybowski Młyn, Loryniec i Czarlina, dojechaliśmy do Wdzydz Kiszewskich, po drodze mijając szereg kaszubskich jezior. We Wdzydzach Kiszewskich wybraliśmy się w Rejs statkiem Stolem II po olbrzymim jeziorze Wdzydze. Następnie zjedliśmy posiłek w restauracji na terenie Kaszubskiego Parku Etnograficznego, i szlakiem rowerowym Wdzydze Kiszewskie – Kościerzyna, przez miejscowości Juszki i Szarlota, powróciliśmy do Hotelu, po drodze znowu mijając kilka malowniczych jezior.

Ogólnie w trakcie Rajdu przejechaliśmy łącznie około 120 km, głównie mało uczęszczanymi drogami szutrowymi oraz duktami leśnymi. Na uwagę zasługuje bardzo dobra pogoda – słońce i dosyć wysokie temperatury, a także doskonała atmosfera podczas Rajdu, i wysoka forma fizyczna wszystkich bez wyjątku uczestników. Z dużymi nadziejami czekamy na kolejne spotkania Klubu Rowerowego Adwokatury Polskiej.   

Komandor

Łukasz Kozłowski

            Rajd Rowerowy KASZUBY 2021 KRAP zakończony. Prawdę mówiąc       należałoby 

powiedzieć ,że niestety….że  co piękne jest już tylko wspomnieniem...bo...      to   spotkanie klubowiczów cyklistów i ich Przyjaciół było zjawiskowe  za sprawą  jego miejsca i czasu ,   a nade wszystko zakochanych w turystyce rowerowej  osób ,     przybyłych z całego kraju.

            Dla wielu z  Nas pokonanie często 700 km,      by spotkać się nad jeziorem Garczyn, oderwać się od rzeczywistości covidowej , pobyć ze sobą, odkurzyć przyjaźnie , czy też ,tak po prostu,   poplotkować , było    jedynie    malutkim nieistotnym     kosztem  dla pozyskania  Towarzysko-Sportowej Wartości .

            Było    nas       wielu …      Jedynie,     tytułem     tylko      częściowej        prezentacji          obecnych klubowiczów   i naszych Przyjaciół wymienię  i wskaże,    że       gród       Smoczy    godnie reprezentował   kolega Stanisław Kłys     -    tym   razem wyposażony  w   topowego elektryka. Iławę i Olsztyn ,   jak i   zawsze,   sportowe   małżeństwa       Barbary i   Andrzeja Kozielskich  oraz        Danusi i Andrzeja      Kempów.     W       ich     przypadku     połowa     związkowców       była już zelektryfikowana  - co  potwierdza tylko    modę  i    nowe   prądy  w     świecie        wielbicieli      ekologicznych dwóch kółek .   Po dłuższej    przerwie   wrócił do nas Lech Kurpios   z    uroczą     małżonka     Anetką .    Najsilniejszą  i      najliczniejszą     reprezentację przysłało ,   przeżywające  gorączkę przedwyborczą  ,  miasto Rzeszów -   w osobach   małżonków ślubnych       Beaty i Adama Heinów        z    prześliczna     córeczką Zuzią    oraz        Moniki  i  Andrzeja   Leszczaków.       Ambasadorami            miejscowych mieszkańców   okolic   Borów       Tucholskich   byli           Małgosia     Derezińska        oraz    gospodarz spotkania    i      Komandor    w     jednej  osobie ,    kolega      Łukasz Kozłowski.   Rzecznikiem     górali nizinnych   był     nowosądeczanin Wojciech Gąsiorowski.        Stolice natomiast reprezentował ,    znany i uznany  narciarz, Ludwik Żukowski.     W       przypadku     Ludwika  wizyta na     Kaszubach    szwajcarskich    miała  dodatkowy  wymiar    szczególny  ….  bo sentymentalny .

             Ogólnie  rzecz ujmując ... na Kaszuby zjechała prawie cała  śmietanka  towarzysko-sportowa Naszej ukochanej rodzimej Adwokatury .  Ci zaś ,   co zaniechali  ....    niech tylko żałują... -  żałują widoków .... urzekających  swoim  pięknem lasów i    niezliczonych jezior... nieskonsumowanych przysmaków z kuchni   kozielsko-kłysowej   -      w         wydaniu   i w przygotowaniu naszej /!/  Królowej delikatesów podniebiennych Barbary Marii z Iławy .

            Szczególne i       zasłużone    podziękowania  od     nas wszystkich       należą     się  Komandorowi  Łukaszowi  Kozłowskiemu... za miła  atmosferę  i fajną  pogodę ... za boskie trasy... za wszystko/!/ .W jego  przypadku i,       przy       ujmującej      osobistej       kulturze ,      coraz częściej i głośniej   kolegę  mecenasa Organizatora   określa się mianem        Złotego  Chłopca  KRAP . Jedynie  ,  już     tylko    na    marginesie    prezesowskiego sprawozdania   komunikuję  ,   iż        przedłoży  on /czytaj Komandor Rajdu  / ,  poniżej ,                 tytułem uzupełnienia i rozwinięcia innych wątków minionego już spotkania ,         autorską źródłową relację .

            Spotkania klubowe  są i będą  skarbnicą nowych        doświadczeń ,a nawet  wiedzy formalnej i tajemnej , i to -   niezależnie od wieku, ani też płci. Należy odnotować pojawienie się w naszym kodeksie klubowym nowej i rewolucyjnej normy zachowania ,która zostanie w nim zapisana wraz z nazwiskiem jej Twórcy. Okazało  się bowiem ,  że życiu    rowerzystów klubowiczów nieznana była dotychczas następująca  dyrektywa .    Otóż ,   w     sytuacji gdy partner lub partnerka / należy ją  stosować także  w relacjach  przymałżeńskich / zgubi   się w lesie , przykładowo w Borach Tucholskich - to czymś niestosownym i zabronionym    pod określną w kodeksie sankcją  - jest telefonowanie ,wysyłanie SMS-ów  , MMS-ów ,czy  też  faksów , do drugiego    partnera z prośbą o ratunek ,    gdy rzeczony  partner   /  czytaj też współmałżonek / w tym czasie przebywa w ciepłym pokoju hotelowym i    pozostaje     pod jeszcze cieplejszym prysznicem . Wartością     chronioną przedmiotową   normą    staje się  prawo do wypoczynku i prawo do  ciepłej wody  . Inne    rzeczy  i wydarzenia muszą  zejść  na plan drugi .  W  świetle  przepisów wprowadzających  regulację, w takiej sytuacji należy     wówczas      dzwonić  ,        przy           zachowaniu    następującej             kolejności,    do komandora, następnie do rzecznika prasowego kluby , skarbnika  i na końcu ,  dopiero, do prezesa  -  chyba że ten ostatni , także zażywa relaksującej kąpieli .  

            Z wielką przyjemnością  oraz   z  kronikarskiego  obowiązku głoszę ,          że        w ramach spotkania przyjęliśmy   do Klubu Rowerowego Adwokatury Polskiej           pięcioro     nowych członków : Są  nimi Zuzia Hein  lat 6. Umiejętnościami  i kondycją ,    ta młodziutka osóbka ,nie odbiega już od wielu nastolatek .Jej przejazdy po leśnych trasach z podjazdami na odcinkach ponad 30 km były czymś normalnym i    wręcz rutynowym .        Ktoś     może powiedzieć, że to geny ojcowskie , że szlachectwo zobowiązuje .     To    wszystko prawda, tylko że opis taki jest niepełny,    brak     bowiem  w nim jednego    przymiotu .    Zgadnijcie czytelnicy i klubowicze  , jakiego? . Odpowiedź jest oczywista i prosta : Talentu.       Droga Zuziu...prezes KRAP jest bardzo dumny z Ciebie ,o  rodzicach   już    nie  będę wspominał       -   bo   to oczywiste. Kolejną  klubowiczką   stała się Małgosia  Derezińska  .     Tak     tak !           to  dorosłe już dziecko  jest  przedstawicielką  znanego usportowionego   Rodu .   Przy jej charakterystyce i   w  jej przypadku ,  łatwiej wymienić te dyscypliny sportowe ,        których /Nasza już członkini /      Małgosia  nie uprawia -  bo    są    one  w   mniejszości.         Twój       akces       traktujemy     jako    wyróżnienie     dla …. KRAP.     Z      plotkarskiego  i tudzież  subiektywno-zazdrosnego punktu widzenia   donoszę ,że Małgosia   jeździła , podobnie jak   i       niżej podpisany, aczkolwiek  w    wersji    bardziej     ubogiej  ,    na jednym z dwóch z najlepszych    rowerów MTB ,     czyli na wyczynowym modelu     karbonowo-ceramicznym  Skalpel  Cannondela ,  o wartości    wręcz oszałamiającej   dla   zwykłego   śmiertelnika .                Listę nowych    członków    klubu zamykają    trzej  mężczyźni     z      południa  kraju      w           osobach adwokatów Artura i Marcina Kosiorowskich oraz Jerzego Wojtowicza  .          Już      wstępne   oceny kolegów i koleżanek pozwalają na stwierdzenie,  że klub pozyskał    silne wsparcie personalne i....składkowe  .Na tyle mocne ,że       planowany wjazd na Turbacz  / 1310 m /    w    dniach 25/26  czerwca   w ramach planowanego kolejnego spotkania KRAP -  będzie czystą formalnością.

                                     napisał  Cezary Lipko

prezes Klubu Rowerowego Adwokatury Polskiej